Na jesienny czas proponuję wiersz pt. " Batuta jesieni".
Brzmienie letniej symfonii
Unoszone w półksiężycach
Rozeszło się w chłodnych porankach.
Za pulpit dyrygenta
Wkroczyła jesień.
Pierwsze takty
Piano pianissimo skrzypiec
W żółtej tonacji
Zaszeleściły brzozy.
Przemijającą zieleń żegnał klarnet
W orszaku altówek
Dojrzałe owoce, późne kwiaty
Dźwięczały smakiem i urodą
Na pięcioliniach.
Nici babiego lata
Plątały dźwięki fletu.
Pasaże fortepianu niczym
Klucze odlotów
Przemieszczały się po
Wiolonczelach w krzyżykach,
innych instrumentach
I znikały w tonach oboju jako bemole