czwartek, 15 lutego 2018

Bór o świcie zimą



Pacierz świtu
wzbił się w mroźne powietrze,
z wystrojonego w ponowę boru.
Jego pastelowe wersety
muskały igły sosny, świerku,
kosmyki gałęzi.
W zanurzonym ciemnością poszyciu
trzaskała wataha dzików,
przemierzała chmara jeleni.

Dnienie unoszone śnieżnym powiewem
powoli w majestacie brzasku
nasycało korony drzew jutrzenkami barw
Trzęsły się na nich
przystrojone przez nocny mróz
filigranowe ryształki lodu.
Wśród konarów
przyozdobionych białym puchem
tuliły się do siebie
zahukane sowy.

Z zimowej jasności wyłaniały się
udekorowane śnieżnym pudrem
pnie drzew.
Między nimi kluczyły ślady lisa,
przebiegały susy zająca.
Na gałęziach wabiły się sikorki.

Pukanie za jedzeniem dzięcioła
przeszywało ciszę.
Bór wtopił się w dzień.

Brzmienie jego strun
z darów przyrody
zaszczyci z wdzięcznością
mój krajobraz.
https://pixabay.com/pl/sosnovyi-bor-north-las-2934533/

niedziela, 4 lutego 2018

KSIĘŻYC


Księżyc


Oko nocy.
Oczy moje w nie wpatrzone.
Między nami;
pofałdowana pościel chmur,
powiew mrocznego wiatru,
płótno poświaty,
gonty nocnego krajobrazu,
formy zalane srebrzystością.

Oko nocy.
Oczy moje w nie wpatrzone.
Między nami;
rozczochrane blaskiem wspomnienia,
dreszcz drżących myśli,
nuty apokryfów,
ofiary amorów,
krople rosy i łez.

Oko nocy.
Oczy moje w nie wpatrzone.
Między nami;
łany strof poezji,
kandelabr Gałczyńskiego,
preludium marzeń,
opary Marka Grechuty,
kupalna wiara.

Oko nocy.
Oczy moje w nie wpatrzone.
Między nami, …